Zgubienie kluczy to dość nieprzyjemna sytuacja. Z reguły dowiadujemy się o zgubie, gdy już staniemy pod własnymi drzwiami, sprawdzimy dokładnie wszystkie kieszenie i okazuje się, że nie mamy jak dostać się do własnego mieszkania. Jeśli mieszkamy z partnerem, który może natychmiast przyjechać ze swoim kompletem kluczy i otworzyć nam drzwi, problemu w zasadzie nie ma. Jednak co mają począć osoby, które mieszkają same i nikomu nie wręczyły zawczasu zapasowego kompletu?
Krok pierwszy: sforsowanie drzwi
Oczywiście nie ma co wpadać w panikę, a tym bardziej stać bezczynnie pod własnymi drzwiami. Gdy jeszcze sprawdzimy wszystkie kieszenie i torby i okaże się, że kluczy jak nie było, tak nie ma, zadzwońmy po pogotowie zamkowe. Ślusarz zajmujący się awaryjnym otwieraniem drzwi przyjedzie do nas w ciągu kilkudziesięciu minut i zabierze się za rozbrajanie naszego zamka. Przy pomocy kilku narzędzi na pewno uda mu się otworzyć drzwi. Gdy już dostaniemy się do środka, skorzystajmy z jego obecności i poprośmy o wykonanie jeszcze jednej usługi – wymianę zamka.
Krok drugi: wymiana zamka
Zamek w drzwiach należy wymienić. Nie tylko ze względu na to, że podczas awaryjnego otwierania mógł on się uszkodzić, ale również dlatego, że nie wiemy, co tak naprawdę stało się z naszymi kluczami. Bardzo możliwe, że przypadkiem wypadły nam one z kieszeni, gdy byliśmy na zakupach. W tym wypadku osoba, która je znajdzie, nie będzie widziała do jakich drzwi pasują i do kogo należą. Jednak musimy też brać pod uwagę, że klucze mógł ktoś nam ukraść, wiedząc w którym mieszkaniu żyjemy. Dlatego właśnie bezpieczniej jest założyć nowy zamek w drzwiach. Pogotowia zamkowe z reguły mogą wykonać tę usługę od ręki, wystarczy zgłosić na nią zapotrzebowanie umawiając się ze ślusarzem przez telefon. I oczywiście postarajmy się wyciągnąć wnioski z zaistniałej sytuacji. Po pierwsze, chowajmy klucze głęboko w kieszeni lub torebce, gdy wychodzimy z domu. Po drugie, wręczmy zapasowy komplet zaufanej osobie, która mieszka niedaleko.